Opętana wcześniej wspomnianym uzależnieniem zwanym popularnie „hand made”, pognałam ja sobie pewnego razu na kursik, gdzie kwiecia i zieleniny wszelkiej pod dostatkiem było i co wypatrzyłam?… Drut. Drucik prześliczny, aluminiowym florystycznym zwany. I zakochałam się w tym druciku. Amen.Tak, tak. … Czytaj więcej